WSPIERAMY

EKO
NGO

SZCZYTNO

Młody waltornista

PSM
Mateusz Kubat to 14-letni waltornista, uczeń Państwowej Szkoły Muzycznej w Olsztynie. Zarówno brzmienie, jak i wygląd waltorni zachwyciły go od pierwszego wejrzenia.

Ewa Pelikant-Grodzka, Telewizja Kopernik: Kiedy zaczynałeś swoją muzyczną przygodę to myślałeś, że akurat waltornia będzie tym instrumentem, na którym będziesz grał?

Mateusz Kubat, waltornista, uczeń PSM im. F. Chopina w Olsztynie: Jak zaczynałem swoją przygodę, pierwszy raz przyszedłem na dni otwarte w szkole muzycznej, no i chodziłem po różnych instrumentach, sprawdzałem, czy mi się podoba, czy nie. Doszedłem do waltorni, która mi się po prostu bardzo spodobała.

A co ci się w niej najbardziej spodobało, bo chyba tak naprawdę brzmienia waltorni wcześniej nie słyszałeś?

Nie słyszałem wcześniej, spodobało mi się to brzmienie, też jak wygląda ta waltornia mi się spodobało, jest taka charakterystyczna.

Czy początki nauki gry na waltorni są trudne?

Są trudne, ponieważ trzeba opanować palcowanie. Są cztery wentyle i w każdej kombinacji, jak się wciśnie, można zagrać inny dźwięk.

Czy swoją przyszłość widzisz właśnie związaną z grą na waltorni?

Tak, chciałbym na pewno iść na jakąś akademię muzyczną, a potem grać w jakiejś orkiestrze.

Na swoim koncie masz bardzo dużo sukcesów, konkursy. Jak się czujesz na scenie?

Na początku było trudno, trema bardzo zjadała mnie od środka, ale potem, po kilku występach, już coraz lepiej się z tym czułem.

Czyli duża scena ci się po prostu podoba?

Można tak powiedzieć.

Czy masz jakiegoś swojego mistrza, czy masz kogoś, jakiegoś muzyka, którego lubisz, którego lubisz słuchać, którego chciałbyś może naśladować?

Jest taki ktoś. To prof. Jacek Muzyk, grający w amerykańskiej orkiestrze w Buffalo. Co roku przyjeżdża na warsztaty w sierpniu do Akademii Muzycznej w Krakowie, w której biorę u niego lekcje.

Waltornia to jest najfajniejszy instrument na świecie?

Jest!